czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 27- Co Ty niby kruszynko możesz mi zrobic

Już cały tydzień trzymałam swoją dietę z czego byłam niesamowicie dumna. Trenowałam też dwa razy dziennie fitness nad czym Reus ubolewał. Kończyłam swój trening wykonując dziesięć pompek. Niespodziewanie do mieszkania wparował Marco jak zwykle nie pukając.
-Mógłbyś nauczyć się pukac? Co jakbym była z kimś w intymnej sytuacji?- powiedziałam nie przerywając czynności.
-Z kim?!- oburzył się Reus
-Jeej, taki przykład tylko. Poczekaj zaraz kończę.
-Przestań już, teraz ja!- stwierdził blondyn przewracając mnie na podłogę. Za każdym razem gdy schodził na dół dawał mi soczystego buziaka.

-Koniec!- krzyknął kładąc się obok. - Możemy coś zjeść?- zapytał
-No ale....
-Tak wiem, zdrowo.

***

Siedząc na uczelni myślałam, że umrę z nudów. Wykład był stanowczo za nudny. Myślałam, że umrę. Gdy ogłoszono koniec zajęc odetchnęłam z ulgą. Zgłodniałam strasznie. Przez to całe odchudzanie jadłam małymi porcjami, za to musiałam to robic często. Poszliśmy z Mattem do baru nieopodal uczelni. Z trudem powstrzymałam się od zamówienia hamburgera lub innego śmietnikowego jedzenia. Opamiętałam się jednak i zamówiłam sałatkę w wersji light. Skierowałam się spowrotem do domu, zauważyłam w domu Lillian palące się światło więc postanowiłam ją odwiedzić. Drzwi były uchylone, pchnęłam je mocniej by wejsc do środka.
-Zabawna jesteś- usłyszałam męski głos.
-Daj już sobie spokój, co?- powiedziała Lils
-Z czym mam sobie dac?
-Rany boskie nie udawaj debila.
-W tym problem, że nie mogę Lillian.
Podeszłam bliżej drzwi by zobaczyć co jest grane. Wiem, że nieładnie podsłuchiwac ale ciekawosc wzieła nade mną górę.
Na kanapie razem z Lils siedział Mario. Stosunkowo blisko spoczywał. Właściwie to jakby lekko skinął głową to stykaliby się czubkami nosów.
-Co Ty pieprzysz Goetze?
Objął ją mocno w pasie po czym pocałował w usta. W tym momencie chciałam się wycofać, żeby nie przeszkadzac lecz gdy się obróciłam to uderzyłam bardzo mocno w drzwi. Na tyle, że się otworzyły. Wszystkie oczy skierowane były w moim kierunku.
-Przepraszam. Drzwi były otwarte, myślałam, że coś się stało- wymyśliłam na poczekaniu
-Nie szkodzi, Mario już wychodzi- oznajmiła Lillian odpychając mocno bruneta.
Zawstydzony Goetze wymijając mnie w przejściu opuścił mieszkanie.
-Co- to- by-ło?- zaczęłam sylabowac.
-Daj spokój. Mój plan nie wypalił.
-Ten aby Mario Cię znienawidził?
-Mhm- przytaknęła.
-CO teraz zrobisz?- zapytałam z ciekawości.
-Nie wiem.

***

Przyszłam do domu i postanowiłam jeszcze trochę pocwiczyc. Do wieczora czas zleciał mi szybko. Byłam wykończona. Zasnęłam na łóżku.
Spałam tak aż do późnej nocy. Teraz to na pewno nie usnę. Noc mam z głowy. Włączyłam jakiś ckliwy film aby czas szybciej zleciał. Na moje nie szczęście film był nudny. Postanowiłam więc podenerwowac Reusa. Wiedziałam, że o tej porze śpi zawsze w pobliżu z telefonem.
-Śpisz?- napisałam
Na odpowiedź długo nie musiałam czekac.
-Wiesz, która jest godzina?
-3.35- odpisałam
-Więc jak myślisz co robię?
-Hmmmm. Pomyślmy, łowisz ryby?
-Głupek- odpisał Marco
-Ejj nie obrażaj mnie ok? Bo się zemszczę.
-Co Ty niby kruszynko możesz mi zrobić?
-Ojj pożałujesz jutro LAMO!
-Co powiedziałaś?
-LAMA LAMA LAMA!
-Sama tego pożałujesz!- napisał Reus po czym nie zdążyłam odpisać bo zmorzył mnie sen.

******************************
Hejka :*
Wydziergałam kolejny:)
Dałyście mi ostatnio wielka motywację:)
Jeżeli będą literówki to z góry przepraszam, ale słownik odmówił posłuszeństwa :)

Co do odchudzania i zdrowego trybu życia to zapraszam na blog Luizy tutaj------->http://strawberry-mamba.blogspot.com/

To moja druga Ewka Chodakowska ♥ Dziekuję za wszystko
Załozyła niedawno bloga, ale potwierdzam, że jest świetna :)

Do następnego :**

8 komentarzy:

  1. Ha, ciekawe jaka będzie zemsta :D czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaaak słodko! ♥
    Oby nie przesadziła z tym odchudzaniem :)
    Na bloga zajrze :)
    Buziaczki:**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeju , jaki słodki początek ! ;D
    Co ten Mario ? ;d Myślę , że Lillian i tak ulegnie urokowi Mario ;D
    Świetny rozdział ! I czekam na nn ;)
    Do następnego ;*


    Buziaczki, Karinka <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale słodko <3 Mmm.
    Dobrze idzie jej w tym odchudzaniu :)
    Ja również myślę że lada moment Liliana ulegnie Mario. :D
    Czekam na tą zemstę.

    Pozdrawiam Marta ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadrobiłam ;)
    Przepraszam, że nie skomentowałam poprzedniego ;)
    Rozdział cudowny <3
    Mario niech walczy, może Lils mu ulegnie xd
    Czekam na kolejny
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh jaki słodziutki rodział.Rozpłynęłam się.W dwójkę lepiej się ćwiczy :)
    zapraszam
    http://serduszkowee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Aww *-*
    Kocham <3
    No po prostu cudowny <3
    Najlepszy <3
    The best <3
    Awww *-*
    No kurde brak mi słów... nic dodać nic ująć, te 'ćwiczenia' w poprzednim rozdziale i w tym <3 Arr *.* Marco <3
    I love it <3
    Szybko dawaj nexta bo nie wytrzymamy :*
    Buziaki :* ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeeej jak uroczoooooo *.*
    Coś wyczuwam, że LILS niedługo ulegnie naszemu Mario i bum będzie wielkie love a co do drugiej dwójki to Uwielbiam ich~! ♥
    Czekam na nn
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń