sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 24- No proszę Cię, poznajmy się bliżej.

-I co, i co?- dopytywał się Matt gdy wróciłam ze spotkania z Sophie.
-No ok- odparłam.
-Ale Ty jesteś wylewna. Coś więcej może?
-No wiesz dziwnie się w sumie czułam. Tak jakbym miała taką presję, że muszę jej wybaczyć. I ciężko mi było, bo nie potrafiłam ale zdawałam sobie sprawę, że ona jest chora i niedługo może umrzeć. Dobrze, że tam poszłam, przecież Jej też jest ciężko. Wybaczyłam.
-Cieszę się Shell. Masz przynajmniej pewność, że nie będziesz żałować niczego do końca życia.
-W sumie cieszę się, że ją poznałam. Szkoda tylko, że tak późno.

***

Wracając  z pracy do domu już na całym osiedlu słychać było rozwrzeszczoną Lillian.
-Czy Ty rozumiesz jak się do Ciebie mówi? Przeliterować?
-Lils no nie bądź taka.

Nagle dojrzałam Goetzego. Tak to było on. Lillian kłóciła się z Mario.
-Jaka?
-No proszę Cię. Poznajmy się bliżej.
-Już ja znam to bliżej. Idź stąd zboczeńcu, bo pożałujesz.
-Przekręcasz moje słowa.
-Cześć Wam- stwierdziłam.

Bez odzewu. Kłócili się dalej. Jakże oni na siebie działają.
-Może buzi na zgodę i się rozchodzimy?- zaproponowałam
-Jakie buzi?- nagle Lils zauważyła mnie. -O Shell idziemy do domu.
Poszłyśmy wgłąb  mieszkania zostawiając biednego Mario. Szepnęłam tylko do Niego, że ma się nie poddawać na co szeroko się uśmiechnął.

***

-Rany Boskie co za debil!- krzyczała Lils.
-Chyba się zakochał- stwierdziłam
-We mnie?
-Nie w indyjskiej księżniczce.
-Przestań sobie żartować. Nie mogę nawet na niego patrzeć.
-To zamknij oczy.
-I mam Go pocałować?- aż zachłysłam się wodą.
-Słucham?Co właśnie powiedziałaś?
-No pytam się czy mam Go pocałować
-Lils on Cie kręci. Nie kazałam Ci Go całować. Sama o tym pomyślałaś!
-Wcale mnie nie kręci.
-Wpadłaś i to po uszy.
-Wiesz co? Weź zimny prysznic! Bo chyba na głowę upadłaś.
-Idę na górę, zmęczona jestem- stwierdziłam.
Ledwo poszłam do pokoju i wzięłam książkę do ręki usłyszałam nawoływanie:
-Shelly, chodź tu....
Ani jednej chwili spokoju- pomyślałam.
Zeszłam na dół w za dużej bluzie i z włosami w nieładzie.
-Ktoś na Ciebie czeka- oznajmiła Lils po czym poszła do swojego pokoju.
-Marco co tu robisz?
-Mógłbym zapytać o to samo.
-Chodź porozmawiamy. Napijesz się czegoś?
-Nie, dziękuję. Dlaczego tu mieszkasz?
-Sprzedaję swoje lokum. Nie mogę tam przebywać. Rozumiesz mnie?- zapytałam
-Tak ale dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Miałaś przyjść do mnie jakby coś się działo.
-Marco, nic się nie stało. Jutro idę oglądać dwa mieszkania. Naprawdę jest ok.
-Pójdę z Tobą.
-Ale nie chcę zabierać Ci czasu, pewnie jutro masz trening.
-Koniec dyskusji. Pójdę z Tobą, rozejrzymy się razem.
-No dobrze, skoro nalegasz.
-To jesteśmy umówieni, pójdę już.
-Reus?- wstałam z krzesła podchodząc bliżej.
-Tak?
-Dziękuje, po raz kolejny zresztą.
-Nie ma za co Shell.- poczułam usta blondyna na swoich wargach.
-Nie powinniśmy- ocknęłam się po chwili.

Marco odszedł ale ja nie byłam w stanie o Nim zapomnieć. Dlaczego jak zawsze Go widzę to o mało co serce nie chce mi wyskoczyć z klatki piersiowej?


*************************************************************
Kolejny jest!
Nie podoba mi się, praktycznie same dialogi mi wyszły, ech -.-
Mam nadzieję, ze nie jest aż taki zły.
Co ja dziś za szok przeżyłam to nie pytajcie:)
Jadę sobie autobusem a tu uwaga: Przemek Tytoń...nie no żartuję :D
Ale był tak podobny jak dwie krople wody, aż usiadłam tuż za kierowcą :D
Buziaki,
Monika ♥

18 komentarzy:

  1. Heh :) Ja Przemka Tytonia widziałam na żywo, w rodzinnej miejscowości jego dziewczyny. I to w dodatku bez koszulki xD
    Rozdział spoooko, fajnie, że dialogi, szybko i przyjemnie się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o nie ja się tak nie bawię no!
      Ja widziałam tylko zdjęcia :)
      Nie no żartuję ::) zazdroszczę :)

      Usuń
  2. Rozdział krótki, ale na prawdę jest super! :) Już czekam na nn.
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń


  3. Rozdział jest świetny.
    Szkoda tylko, że taki krótki.
    Jestem troszkę zawiedziona zachowaniem Shelly po pocałunku Reusa.
    Oni muszą być razem !
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam i życzę weny.

    P.S. Zapraszam na nowy rozdział

    http://obiecaj-ze-mnie-nie-skrzywdzisz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny blog, ale jak byś mogła pisz czarnym,bo nie widze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nie moge uzywac czarnej czcionki, bo jest czarne tło i nic kompletnie nie będzie widać :)

      Usuń
  5. ahahah mina Lil bezcenna :D
    Uwielbiam tego bloga. czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  6. No więc przeczytałam Moni :*
    Jej no Lils i Mario jak Oni kochają się wkurzać :)
    A ja kocham ich RAZEM! ♥
    Ach ta Shell!
    No już myślałam, ze cos ten teges a tu klops!
    Pozdrawiam ♥
    Kalina

    OdpowiedzUsuń
  7. Nominowałam cię do Liebster Award
    http://dortmundzka-milosc.blogspot.com/p/liebster.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Po tytule rozdziału myślałam, że Shelly kogoś pozna ;D Ahahahah , Mario mistrzu :) :D Lilian i tak mu w końcu ulegnie :) :D
    Świetny rozdział i jaki słodziak z Marco <3
    Zapraszam do mnie na nowy rozdział ;)
    Do następnego ! ;)

    Buziaczki, Karinka <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie świry <3
    Hahahah muszą być razem :D
    A Ta Shelly co mi tu no kurde -.-

    OdpowiedzUsuń
  10. ahahah padłam!
    Oni sa tacy słodziaszni *.*
    Kto się czubi ten sie lubi i tyle w temacie!
    Szkoda, ze Shelly nie chciała kontynuowac pocałunku.
    Czekam na nn
    Buziol:*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie świeetne! <3 :D
    Mario i Lils wymiatają :D
    Rozdział cudny <3
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam ich po prostu <3
    Co do Shelly i Marco. Mam nadzieję, że blondyn nie zrezygnuje z brunetki :)
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak mnie tu dawno nie było ooojojoj ale nadrobiłam!
    Zatykało mnie normalnie czytając :D
    Świetne opowiadanie po prostu :)
    Mam nadzieję skromną, że Shell będzie z Marco :)
    Ahaha to miałaś ciekawą podróż :)

    Całusy :**

    OdpowiedzUsuń
  14. Zakochałam się w twoim odpowiadaniu <3
    Nadrobiłam wszystko i z góry przepraszam że tak późno tu jestem :D
    No ale cóż, nie mogę się doczekać kiedy w końcu Marco i Shell coś coś. :D Cieszę się jak dziecko gdy się całują czy coś w tym stylu ( gorzej jak dziecko -,- ) Uwielbiam te " kłótnie " Mario i Lili, niezły ubaw. ;D Nie mogę się doczekać nn ;**** I zapraszam do siebie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wyobrażasz sobie jak mnie to cieszy ♥

      Usuń
  15. Kochanie to jest boskie!
    I Ty dobrze o tym wiesz, jak ja kocham to czytać ♥
    Nie zawsze komentuję ale czytam na bieżąco :)
    Co do związku Marco i Shell to trzymam za nich kciuki od samego początku. Nie dziwie się Shell tyle w życiu przeszła, boi sie.
    A Lils po prostu mnie rozwala KOCHAM JĄ ♥
    I CB również Moni ♥♥♥
    Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń